Luiza Kwiatkowska: Summer notes / 2023
Wystawy indywidualne zagraniczne /Wierna Kotom
Pytają ludzie spoza branży, skąd w dzisiejszej sztuce jest tyle nonszalancji, pozornie niekontrolowanego rysunku, skąd taki brak dbałości o odtwarzanie naturalnego wyglądu rzeczy. Może i pogarda dla weryzmu. Wyjaśnienie jest proste – po co trudzić się imitowaniem jakiejś formy naturalizmu, kiedy nosimy w kieszeniach coraz doskonalsze narzędzia odzwierciedlające obrazy świata. Jednakowe! Podczas gdy swobodna ekspresja jest niepowtarzalna. Jest już nas ponad osiem miliardów, a każda osoba – nieco inna. Dlatego interesująca.
Luiza Kwiatkowska jest wierna kotom, co nie znaczy, że wciąż powtarza jeden motyw. Jak koty, chodzi własnymi drogami. Swobodnie korzysta z narzędzi cyfrowych, lokując swych pupili a to na mapie Japonii, na zdjęciu z supermarketu, bądź na znalezionym druku magazynowym. Bo rysować można na wszystkim. Można i trzeba, bezwiednie zapisując siebie, nawet gdy do dyspozycji jest tylko przypadkowy karteluszek. Wśród tych ponad ośmiu miliardów ludzi Luiza Kwiatkowska jest jedyna, tak jak jedyne są jej rysunki.
Kiedyś mądry profesor przestrzegał: nigdy nie zabieraj się do pracy z założeniem „Teraz zrobię dzieło sztuki”, bo na pewno ci się nie uda. One powstają nie wiadomo dlaczego i nie wiadomo kiedy. A im więcej swobody, tym więcej autentyzmu, prawdy o sobie samym, tym więcej szansy na przygodę dla artysty i jego publiczności. Więcej szansy na dzieło.
Kotka kuzynki przed miesiącem urodziła pięć kociąt. Wszystkie śliczne, a każde inne. Trudno oprzeć się ich urodzie, indywidualnej od pierwszego dnia!
Każdy z kotów Luizy Kwiatkowskiej ma własny charakter i na pewno będzie żył według własnych potrzeb i decyzji.
Koty są tajemnicze, a przecież Mircea Eliade głosił, że niezbędną cechą prawdziwego dzieła sztuki jest element tajemnicy. Nieprzypadkowa koincydencja, jak się zdaje…
Rafał Strent
Summer notes 2023
Jak wskazuje tytuł niniejszej wystawy, są to notatki powstałe w lecie, wydają się trochę bardziej rozluźnione, nieposłuszne wizualnie, leniwe. Chciałam wykorzystać stary kalendarzyk, fragmenty map, typografii, kalendarium...
Sposób fotografowania powstałych prac też miał znaczenie, cienie, nierówności, widoczność struktury papieru. Tworzy to dość bogaty wizualnie świat. W czasie wakacji możemy pozwolić sobie na więcej czasu by obserwować rzeczywistość i cieszyć się z prostych rzeczy. Tworzenie tych prac było przyjemnością, bo mogłam się skupić na tych nieistotnych szczegółach, bardziej nonszalancko podejść do tematu. Przebywanie w lesie, nad jeziorem, wiatr i słońce, pewnie w jakimś stopniu wpłynęły na ich formę. Każda z nich powstawała fizycznie na papierze, przy użyciu tuszu i twardych lub bardziej miękkich narzędzi typu stalówka lub pędzel. Dopracowywanie skali i formy wizualnej finalnie nastąpiło w przestrzeni komputera, co pozwoliło na docenienie czasem małych rysunków.
Luiza Kwiatkowska