Zawody z przyszłością
09/09/2009Jaki kierunek studiów należało wybrać, patrząc na warunki rynku pracy w dobie kryzysu? Jak wynika z raportu ekspertów z Akademii PARP, w tym roku największa liczba polskich studentów postawiła na budownictwo, zarządzanie, IT i bankowość. - Trzeba przyznać, że studenci mają nosa. W stosunku do 2008 roku, w tym roku najmniejsze cięcia premii odczuli pracownicy właśnie sektora IT oraz bankowości - informuje Aneta Grzyb-Hejduk, ekspert ds. szkoleń Akademii PARP, powołując się na wyniki Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń z lat 2007, 2008 i z pierwszej połowy 2009 roku.
Z raportu PARP wynika także, że od kilku lat widać zwiększone zainteresowanie kierunkami inżynierskimi. Popularna jest informatyka, a ostatnio także budownictwo, które w rankingu najbardziej obleganych kierunków w 2008 roku zajęło wysokie 5. miejsce. Jednocześnie zarządzanie, ekonomia, czy prawo nadal są w kręgu zainteresowania wielu młodych ludzi. Grzyb-Hejdak uważa, że kryzys gospodarczy skutecznie popsuł nastroje na rynku pracy, głównie przez falę zwolnień pracowników. Wpłynęło to na negatywnie na atmosferę w firmach - pracownicy, którzy jeszcze na początku 2008 roku odważnie stawiali żądania finansowe pracodawcom, pod koniec roku bali się o swoje miejsca pracy. W tym czasie studenci zmagali się z kolejnymi egzaminami w sesji, a uczniowie szykowali do egzaminu dojrzałości oraz zastanawiali, jaki kierunek studiów będzie odpowiedni. Podobny dylemat mieli także studenci, którzy podjęli decyzję o zmianie kierunku studiów albo chcieli rozpocząć równolegle drugie studia - mówi Grzyb-Hejdak. A wszystko po to, by zwiększyć swoje szanse na rynku pracy. Z doświadczenia wiem, że studia na dwóch, trzech kierunkach to obecnie już norma. Nikogo to nie dziwi - dodaje ekspertka z Akademii PARP. - Ponadto wybór kierunku jest coraz bardziej świadomy. Studenci chcą wiedzieć konkretnie, jakie po ukończeniu danej uczelni mają szanse na rynku pracy. Nikt przecież nie studiuje, aby po kilku latach pracować "przy łopacie". Właśnie takie ambitne osoby często spotykam w Akademii PARP. Studentów kilku kierunków, mających jeszcze czas na dodatkowe kursy. Jak oni to robią? Tego nie wiem, ale na pewno jest to godne uznania.